Jelfa – Afera Corhydronu z wyborami w tle

15 lutego, 2025

Przeczytasz w 1,5 minuty

Jelfa S.A. w czerwcu 2006 roku została przejęta od Skarbu Państwa przez prywatnego inwestora. Kilka miesięcy później pracownicy monitorujący sygnały z rynku otrzymali informacje o działaniach ubocznych, w tym prawdopodobnych przypadkach zgonów u przyjmujących lek produkowany przez spółkę. Okazało się, iż corhydron (lek podawany m.in. w ostrych stanach wstrząsowych, spastycznych i astmatycznych) został zamieniony z chlorsuciliną (lekiem powodującym krótkotrwałe zwiotczenie mięśni). Oba leki mają zupełnie przeciwstawne działanie.

Spółka postępuje zgodnie z procedurą, wycofuje z rynku serię produktu równocześnie informując urząd nadzorujący Główny Inspektorat Farmaceutyczny o tym fakcie. Rozpoczyna się okres wyborów samorządowych. Spółka otrzymuje zapytania dziennikarskie o zaistniałej sytuacji.
Następnego dnia dyrektor generalny / CEO przyjeżdżając do pracy, przy bramie wjazdowej do firmy spotyka przedstawicieli wszystkich głównych mediów w Polsce. Włączają się politycy i wszelkie organizacje rządowe, łącznie z premierem. Władze wydają nakaz wstrzymania produkcja na wszystkich wydziałach produkcyjnych, również niezwiązanych z corhydronem. CEO natychmiast powołuje sztab kryzysowy, zbierając w jednym biurze zespół wysoko wykwalifikowanych fachowców. Oddelegowuje jedną osobę do kontaktu z mediami. Sztab kryzysowy błyskawicznie znajduje partnera do ochrony prawnej. Zarząd angażuje organizacje związkowe w spółce do ochrony praw pracowniczych i zapewnia pracowników o ciągłości zatrudnienia. Zarząd informuje właściciela spółki o sytuacji, a także nawiązuje kontakt z organem nadzorującym (Główny Inspektorat Farmaceutyczny), z którym prowadzi rozmowy w celu jak najszybszego ponownego uruchomienia zakładu (w szczególności produkcji innych leków, niż problematyczny corhydron). Spółka intensyfikuje kontakty z konsumentami wszystkich produktów spółki.

W ciągu kolejnych miesięcy produkcja zostaje uruchomiona etapami na wszystkich wydziałach. 

Pracownicy, którzy czuli się najbardziej zagrożeni nie odczuli negatywnych efektów wydarzenia. Odbudowano relacje z organem nadzorującym (Główny Inspektorat Farmaceutyczny). Produkt, który był przedmiotem kryzysu jest produkowany do dzisiaj. Spółka wyciągnęła konkretne wnioski i wprowadziła działania zapobiegawcze, polegające m.in. na identyfikacji różnych produktów za pomocą odmiennych kolorów kapsli na fiolkach. W celu odbudowy reputacji oraz przywrócenia sprzedaży po przestoju, spółka przeprowadziła zintensyfikowaną komunikację z konsumentami.